wątpliwości 12:19 Sep 12, 2008
Dziękuję Robertowi za podpowiedź :). W normalnych warunkach to bardzo dobre określenie, Z drugiej strony, mam wrażenie, że "kuluary" mogą czytelnikowi (mnie na pewno) za bardzo kojarzyć się z teatrem albo "kuluarami sejmowymi", dlatego że w tym kontekście najczęściej pojawiają się w codziennym języku. W książce, którą tłumaczę, skojarzenie takie jest dość komiczne :) Zastanawiam się, czy można po prostu użyć makaronizmu i zostawić "green room", tym bardziej, że to opowiadanie jest naszpikowane dziennikarskim slangiem branżowym... Tylko czy wtedy przeciętny czytelnik będzie kojarzył mniej więcej, o co chodzi? |