Zaczynam odnosić wrażenie, że niektórzy internauci wypominają już nawet clickbait – bo to się zawsze dobrze “wyłapkuje” w górę – nie mając pojęcia, co to słowo znaczy. ... Wikipedia, krótko, ale ciekawie definiuje clickbait wspominając między innymi o tym, że Nagłówek zwykle żeruje na ciekawości (ang. curiosity gap) dostarczając informacje, które zaciekawią czytelnika, natomiast nie zawierają treści zaspokajającej ciekawość bez kliknięcia w artykuł. Wiele mediów, którym komentujący w ramach nowej mody zarzucają clickbaity, rzeczywiście stawia na atrakcyjne, prowokacyjne nagłówki, ale – co do zasady – nie stoją one w sprzeczności z treścią artykułu. (spidersweb)

clickbait to taki tytuł tekstu w postaci linku w mediach elektronicznych, który jest zarazem intrygujący i niejasny, a więc skłaniający do kliknięcia i zapoznania się z treścią, sprawiający jednak, że odbiorca czuje się zawiedziony i wykorzystany, ponieważ treść jest zazwyczaj błaha, odmienna od oczekiwanej albo strona przeładowana jest agresywnymi, uniemożliwiającymi odbiór reklamami; clickbaitem nazywa się także całe zjawisko kształtowania w ten sposób treści w mediach (dobryslownik.pl)